poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Miłośnicy Zegarów i Zegarków - łączcie się! ->>> Licytacja na rzecz Krzysia!

Niedawno wpadł mi do głowy pomysł - wysłałam zapytanie w kilka miejsc - czy nie mają czasem jakichś katalogów zegarków, bo Krzyś ma tylko jeden przewertowany tryliardy razy, a nigdzie stacjonarnie nie można takowych dostać. Klub Miłośników Zegarów i Zegarków odpowiedział błyskawicznie i dwa dni później Krzyś miał przed sobą ogromny karton z katalogami, o których nam się nawet nie śniło  Napiszę o nich osobny post i załączę zdjęcia, bo jak otworzyliśmy ów karton to nas zatkało z wrażenia! 

Ale to nie wszystko! Ku wielkiemu zaskoczeniu, dostaliśmy też wiadomość, że 😊 Klub KMZiZ organizuje na swoim forum licytację dla naszego Krzysia😊 Tutaj szczegóły:
http://zegarkiclub.pl/f…/topic/137599-licytacja-dla-krzysia/
Jesteście wielcy! Przyznam się Wam, że jak przeczytałam tę wiadomość to oczy zrobiły mi się mokre - dziękujemy!!!
Udostępniajcie dalej!

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Projekt KrzysiowaMOWA

Jeszcze tylko 5 dni i się zacznie. Krzyś rozpocznie swój pierwszy w życiu turnus logopedyczny. Bardzo w niego wierzymy (w Krzysia to wiadomo, ale i w turnus też! - mam nadzieję, że nie za bardzo ;D ) Jesteśmy pewni, że ciężka praca Krzysia połączona ze wsparciem z Waszej strony zapewni sukces tego przedsięwzięcia :D <3 W takim połączeniu wszystko jest możliwe <3 Zwiększyliśmy już suplementację witaminową, by rozgrzać Krzysiowy mózg i przygotować go do ciężkiej pracy, a od poniedziałku zaczynamy dwutygodniową walkę o rozwój mowy u Krzysia. Jeśli się uda, będzie to początek większego projektu "KrzysiowaMOWA", ale o tym później :D


Nie muszę chyba przypominać, że możemy sobie pozwolić na taki turnus dzięki pieniądzom, jaką nam przekazujecie i w 1 procencie i bezpośrednio na konto. Także kolejna okazja się nadarza do podziękowania, więc raz jeszcze dziękujemy Wam za to mega wsparcie (nie tylko to pieniężne)! :*

Trzymajcie kciuki!

piątek, 12 sierpnia 2016

Aukcje charytatywne na rzecz Krzysia Bulczaka

Kochani Przyjaciele,

jeśli nie śledzicie losów Krzysia na fb, to uprzejmie donosimy i tutaj, że w dniu wczorajszym ruszyliśmy w końcu z aukcjami charytatywnymi na rzecz Krzysia. Jak to działa? Wszystko jest bezpieczne - pieniądze nie trafiają do naszej kieszeni, tylko na fundacyjne konto, to samo, na które wpada 1% podatku i wpłaty, których dokonujecie w ciągu roku (Na końcu wpisu przypomnimy namiary)

Aukcje charytatywne Krzysia znajdziecie pod tym linkiem. http://charytatywni.allegro.pl/listing?charityOrganizationPurposeId=2052

Możecie kupować i sprzedawać!

Jeśli mielibyście ochotę wspomóc tego Małego Bohatera to możecie sami wystawić przedmiot, nie musicie go nam przekazywać. Jak to zrobić? Prościzna :) Na górze, nad listą z tego linka jest odnośnik "wystaw przedmiot na ten cel" I już! :) Wystawiacie jak zwykłą aukcję, pieniądze za przedmiot trafiają na konto fundacyjne, a koszty przesyłki na Wasze konto. Jeśli mielibyście jakieś pytania - śmiało! Co prawda my dopiero uczymy się sprzedaży na allegro (do tej pory tylko kupowaliśmy), ale jak nie będziemy wiedzieli, to się dowiemy :)



Lista z przedmiotami będzie się sukcesywnie powiększać, więc klikajcie i sprawdzajcie, może coś Was zainteresuje :)

Miłego dnia Kochani!

środa, 10 sierpnia 2016

Mały biznesmen


Byliśmy z Krzysiem wczoraj tu i ówdzie. Musieliśmy mieć ze sobą Krzysiową tekę dokumentów (wypisy, diagnozy etc). Jest to duża teczka, wypchana po brzegi, ciężka. Krzyś w jednym z gabinetów chwycił za rączkę teczki i ruszył w stronę drzwi. Zawracałam go, ale bezskutecznie. Uparł się, że wychodzi, co więcej, teczki nie dał sobie zabrać, a jak już ją wyrwałam z Jego łapek, to wracał po nią i szedł ponownie w obranym przez siebie wcześniej kierunku. W pewnym momencie nie wytrzymałam i parsknęłam śmiechem ;) Całe szczęście Pani, właścicielka gabinetu, także się uśmiechnęła. Wytłumaczyłam się jej, że pamiętam jeszcze jak Krzyś-biznesmen kiedyś nie dał sobie zabrać zabawkowego telefonu komórkowego. Jadł z nim śniadanie, ubierał się trzymając go kurczowo, prowadził ważne negocjacje podczas całej drogi do przedszkola, w szatni też nie było mowy o przerwaniu załatwiania ważnych interesów. Dopiero jak wszedł do sali to dał się przekonać, że biznesy mogą poczekać, bo koledzy zbyt długo już czekali :) Mój kochany biznesmen <3 <3 <3

Tylko szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia :(
Pięknego dnia dla Was! (Mam nadzieję, że się chociaż troszkę uśmiechnęliście na myśl o tej sytuacji :)

piątek, 3 czerwca 2016

Akcja urodzinowa 2016

Do 5. urodzin Krzysia pozostało nieco ponad miesiąc. Ruszamy więc z akcją urodzinową na ostatnią chwilę - mam nadzieję jednak, że zdążymy :) (akcję będziemy mogli przedłużyć)i że tak samo jak rok temu chętnie do tej akcji dołączycie! :)

W tym roku pomysł jest taki: tworzycie dowolną metodą literę, sylabę, cyfrę lub liczbę. Nie musi być do K i 5, wskazane jest, by była jednak różnorodność :) Dzięki Wam Krzyś będzie miał pomoce do nauki alfabetu i cyfr - a to uwielbia ostatnio robić :) To jak? Możemy na Was liczyć? :)








Teraz troszkę spraw technicznych: tak jak rok temu możecie wyklejać, wycinać, tworzyć coś przestrzennego. Zachęcamy do zaproszenia do współpracy dzieciaki - swoje, od sąsiadów, z przedszkola, ze szkoły, z podwórka. Gwarantujemy, że Wy też będziecie się dobrze przy tym bawić :) Możecie używać guzików, kapsli, sznurków, plasteliny, kamyczków, makaronu, fasoli, muszelek, piórek, nakrętek, koralików - wszystkiego, co Wam tylko przyjdzie do głowy! Literki i cyferki w wersji wypukłej nie dość, że będą uczyć alfabetu/cyfr to dodatkowo będą miały właściwości terapeutyczne (sensoryczne). Możecie wycinać z papieru, lepić z modeliny, gipsu, ba, możecie nawet szyć, wyszywać i dziergać na drutach! :) Wszystkie chwyty dozwolone!

Jeśli nie będziecie mogli potem przekazać/wysłać nam Waszych dzieł, nie szkodzi (poprosimy wówczas o fotkę! :) ). Bez problemu znajdziecie wokół siebie kogoś, komu się przydadzą - czy to przedszkole, czy szkoła, albo ośrodek rehabilitacyjny. Nie musicie zatrzymywać się na jednej literce czy cyferce - możecie zrobić cały alfabet albo cyfry od 0 do 9. Wszystko zależy od Was i tego ile macie na to siły i czasu. Bo o Wasze pomysły nie martwimy się ani trochę! :)

To jak? Ruszamy z szybką akcją? :)

Możemy na Was liczyć?


Zapraszamy na https://www.facebook.com/events/544399539076206/

poniedziałek, 9 maja 2016

Akcja 1% podatku 2016 zakończona

Tak jak w tytule. Minął okres rozliczeń, chyba, że są jeszcze jacyś spóźnialscy. Dziękujemy Wam pięknie za każdy przekazany 1%. Nie ukrywamy, że wiążemy z nim duże nadzieje - że uzbieramy pieniądze na turnus rehabilitacyjny i potrzebne sprzęty/wizyty dla Krzysia. Tak dla przypomnienia, bo może nie wszyscy pamiętają - pieniądze dotrą na Krzysiowe konto w Fundacji w okolicy listopada. Nie będziemy widzieli Waszych danych - zobaczymy tylko kwotę przekazanego 1% oraz info o urzędzie skarbowym, z którego pochodzą te pieniądze np 120zł - Drugi Urząd Skarbowy w Gdańsku.



Zdajemy sobie sprawę, że osób i instytucji zbierających 1 procent podatku jest coraz więcej. Tym samym jesteśmy Wam podwójnie wdzięczni, że postanowiliście przekazać tę darowiznę akurat Krzysiowi. Obiecujemy, że żaden grosz się nie zmarnuje - Krzyś to najlepsza lokata kapitału jaką znamy :) choć jakby podsumować wydatki, które ponieśliśmy (które mogliśmy ponieść dzięki Waszej pomocy!) to uzbierałaby się całkiem spora sumka. Ale nie wygadujemy Mu, żeby nie było! :)

Rzecz jasna jesteśmy też bardzo wdzięczni za udostępnianie apeli, rozdawanie kalendarzyków/ulotek, za informowaniu innych o tym, że jest sobie taki dzielny Krzyś Bulczak. Gdyby nie Wy, nie dotarlibyśmy sami do tych wszystkich osób. Krzysia profil na fejsie lubi już ponad 700 osób, a widzimy, że jest też trochę takich, którzy lajkują wpisy, ale konta nie polubili (zachęcamy do zalajkowania profilu - nie spamujemy :) ).

Mamy nadzieję, że w przyszłym roku znowu będzie można odliczać 1% podatku (teraz tak się wszystko szybko zmienia, że nigdy nic nie wiadomo) i że będziecie z nami także w akcji jednoprocentowej w przyszłym roku :))))))


piątek, 6 maja 2016

7 dobrych wieści

Same dobre wieści!

Po pierwsze - kontrola, co do której prosiliśmy o kciuki wypadła pozytywnie - operacja jest odroczona, a może nawet nie będzie nigdy musiała być wykonana - wszystko zależy od Krzysia, od tego jak sobie będzie radził. Ponad to nie czekaliśmy więcej niż 3-5 minut na wejście do gabinetu - do tej pory za każdym razem na zatłoczonym korytarzu musieliśmy tkwić po parę godzin (Mają tam taki system, że trzeba się umówić najpierw na dzień wizyty - na szczęście można telefonicznie, po czym w dniu wizyty trzeba się zjawić do określonej godziny w rejestracji osobiście a potem, od kolejnej określonej godziny, najczęściej godzinę po deadline w rejestracji, trzeba się zjawić pod gabinetem i czekać, bo lekarz wywołuje wg własnego klucza - nigdy nie zrozumiem tego systemu, ludzie zjeżdżają się z całego kraju, można by to w prosty sposób o niebo ułatwić np zrobić zwykłe przyjęcie na godzinę - rzecz jasna z założeniem opóźnienia, albo chociaż nie wymagać tej rejestracji do konkretnej godziny - zawsze godzinka zaoszczędzona i nie trzeba tkwić na korytarzu przez x godzin).

Po drugie - Krzyś zaczyna wydawać więcej dźwięków. Na zajęciach z SI (Pozdrawiamy Panią Basię!) Krzyś co prawda nie do końca jeszcze poprawnie i nie zawsze wyraźnie, ale powtarza samogłoski: a, e, y. Sam fakt powtarzania jest dużym postępem, bo do tej pory nie chciał za nic tego robić. Teraz nie jest tak, że zawsze poproszony powtórzy, ale robi to coraz chętniej także poza zajęciami :)

Krzyś uwielbia litery i cyfry, chyba już z taką samą mocą jak zegary. Dziadkowi każe czytać wszystkie litery i cyfry na blokach, klatkach schodowych, sklepach, wyrywa się do tablic rejestracyjnych, wyszukuje cyferki i literki na mapie, komputerze, w bajce. Szał normalnie :) Co więcej cyfry do 12 ogarnia już właściwie bezbłędnie (wiadomo - zegar hehe) ale też zaczyna łapać zasady, że skoro 12 to 1 i 2, to 19 to będzie 1 i 9. Jak to opanuje to przejdziemy do 2 z przodu :) Literki jeszcze nie są na takim dobrym etapie, ale samogłoski praktycznie można również uznać za wykute na blachę, poza tym litery M, T, K, Z (mama, tata, Krzyś, zegar) zna bardzo dobrze, a S, W, B, P już bardzo dobrze kojarzy. Bardzo się na to cieszymy i pozwalamy mu na to szaleństwo, nawet się śmiejemy, że Krzyś szybciej się nauczy dodawać i pisać niż mówić ;)


Po trzecie - uskuteczniamy coraz dłuższe wyjścia z domu, coraz więcej rzeczy Krzysia interesuje, lubi jak potem w domu sobie to przypominamy :) Pogoda ku temu dopisuje, ale i Krzycho "wytrzymuje więcej" a my razem z nim :)



Po czwarte - chód jest coraz lepszy, właściwie nie obserwujemy upadków, a jak już to są one albo wynikiem totalnego zmęczenia, a jak już to dawno nie było przypadku, że Krzyś poleciał tak jak za dawnych czasów (wspaniale mi jest pisać, że to dawne czasy!) na buzię. Ja nazywam to składaniem się Krzysia ;) bo Krzyś próbuje łapać równowagę a jak mu nie wyjdzie to się osuwa np o ścianę albo drzwi, albo po prostu pada jak wieża z klocków.

Po piąte - Ingusia ma się coraz lepiej. Trzymamy za Nią dalej kciuki, Was też o to prosimy :*

Po szóste - mamy maj, więc dni są dłuższe, jest więcej słońca, chce się coraz więcej!

Po siódme - (choć nie wiem, czy to taka dobra wiadomość, bo brakującego czasu jest przez to coraz więcej) Mamie Krzysia zachciało się warzywniaka na balkonie :) Cudownie jest obserwować jak oprócz Krzysia rośnie także marchewka, rzodkiewka, groszek, fasolka, pomidorki i wiele innych warzyw - trzymajcie kciuki za moje plony :)



Trzymajcie się ciepło i celebrujcie Wasze dobre nowiny. Podzielcie się nimi z nami, dajcie nam jeszcze więcej powodów do radości :)

wtorek, 19 kwietnia 2016

Częstotliwość

Widzę, że na blogu nie szaleję z ilością wpisów. Miałam wstawiać wpisy na fejsa i tutaj, ale wychodzi jak wychodzi. Zaglądajcie więc na facebook.com/KrzyBulczak (nie trzeba mieć konta!) - tam znajdziecie aktualności i wszelkie potrzebne informacje. Nie będę obiecywać, że blog będzie bardziej zadbany - bo nie lubię dawać obietnic bez pokrycia. Nie ukrywam, ze fb jest łatwiejszy w obsłudze, bardziej dostępny, szybszy... ale jeśli Wam zależy, żeby blog też był na bieżąco to proszę przypominajcie mi o tym, upominajcie mnie, zostawcie jakiś komentarz, że Wam na tym zależy, okej?

Póki co za niecałe dwa tygodnia koniec akcji 1% edycja 2016. Mamy nadzieję, że bez problemu znaleźliście potrzebne dane. Jakby coś wklejam poniżej plakaty - możecie je jeszcze udostępniać - wiele osób rozlicza się na sam koniec, więc szansa nadal istnieje! Dzięki!







poniedziałek, 18 stycznia 2016

To tylko miłość

Mam tyle marzeń, w których występujesz. Mam tyle pragnień z Tobą związanych. Mam tyle wspomnień z Tobą w roli głównej. Choć bardzo się z tym pilnuję, uciekam czasem w przyszłość i zastanawiam się, co będziesz robił za kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Nie zastanawiam się, jakim będziesz człowiekiem, bo co do tego nie mam ani kropli wątpliwości.

Wypełniasz moje życie radością, tym Twoim pięknym uśmiechem, brzmieniem słów "mama"... buczeniem i awanturami, czasem płaczem, gdy Ci coś nie pasuje. Jak trzeba, jesteś moim pocieszycielem, stawiaczem na nogi, kopiącym w tyłek, przytulaczem.

Z każdym dniem widzę, jak się usamodzielniasz. Jak uciekasz ode mnie, bo słyszysz, jak wołają Cię nowe wyzwania, bo widzisz nowe przeszkody do pokonania, bo czujesz, że możesz coraz to więcej i więcej. Czuję, że Cię tracę, ale zyskuję, dumę, radość, przekonanie, że warto walczyć, że warto wierzyć, że warto kochać, że warto wstawać każdego dnia i pomagać Ci, jak tylko umiem w tym, do czego dążysz.



Wielu powie, że ciągle nie odcięłam Twojej pępowiny. Czy mają rację, nie wiem. Pewnie każdego dnia znaleźliby sytuację, w której wyręczam Cię lub otaczam zbyteczną opieką, choć staram się, by do takich nie dochodziło. Wielu powie, że jestem awanturnikiem. Tak, wykłócam się o to, byś zawsze miał co zjeść, byś mógł się wyspać, odpocząć, wreszcie, choć to chyba oczywiste, byś nie cierpiał, byś dostał odpowiednie leki, byś otrzymał na czas pomoc, której ja nie mogę Ci zapewnić.

Jestem matką, jak miliony innych. Popełniam błędy, choć nie zawszę się na nich uczę. Łapię Cię za rękę, którą mi wyrywasz, bo czeka na Ciebie cały świat, który, mimo Twojej choroby, stoi przed Tobą otworem. Co z tego, że nie zawsze możesz gdzieś podejść samodzielnie, jeśli trzeba, doczołgasz się, albo podejdziesz na czworakach. Co z tego, że nie umiesz mówić, skoro weźmiesz kogoś za rękę i pokażesz o co Ci chodzi. Dla Ciebie nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko te, nad którymi trzeba trochę więcej popracować.

Kocham Cię moją miłością niedoskonałą.
Twoja może czasem nadopiekuńcza mama.