wtorek, 31 grudnia 2013

Podsumowanie 2013 roku :)

Drodzy Czytelnicy! Zgapię trochę pomysł na podsumowanie roku od Przyjaciele INGI, dzielnego wcześniaka. (Olu, nie gniewaj się )

Rok 2013 to duży krok w postępach Krzysia. Na dziś dzień Krzyś potrafi siedzieć (i robi to coraz lepiej, choć nie idealnie), potrafi usiąść (od jakichś dwóch tygodni), czołgać się (w szczególności po kaflach w kuchni) a także przy naszym wsparciu coraz dłużej i chętniej utrzymuje pozycję pionową - polubił też chyba kotka, swój pionizator. Poza tym zrobił się dużo bardziej towarzyski, ale też wybredny towarzysko, bo wybiera sobie do kogo chce na ręce i nie wszyscy mogą sobie na wszystko pozwalać. Wciąż najlepszy jest Tatko i Dziadek. Krzyś nauczył się robić cacy (mamie się nie należy :( ), papa, cześć, umie już klaskać, a ostatnio przyjmuje pozycję myśliciela - podpiera policzek rączką i stuka się po nim palcem wskazującym :) Robi też tik-tak, a dziadkowe zegary robiące bim bam i posiadające wahadełka to jego ulubiony obiekty zainteresowania. Picie z kubeczka idzie nam coraz lepiej, jedzenie łyżeczką (Krzyś trzyma łyżeczkę, ja jego rączkę i kierujemy całą konstrukcję do buzi) też doskonalimy. Jedzenie ogólnie się poprawiło - wiele nowych smaków, ale czasem też i wybrzydzanie. Jak ktoś jest grzeczny to zostanie przez Krzysia nakarmiony - można jeść, ile wlezie - Krzyś karmi powietrzem, więc co najwyżej grozi karmionemu czkawka ;)

Ze zdrowiem bywało różnie - 2 stycznia zaczęło się szpitalem, który z krótką przerwą w domu zakończył się w lutym. Potem była większa infekcja odchorowana w domu, następnie lipcowe urodzinki - znowu szpital - zakażenie mycoplazmą. Kolejne chorowanie to skutek wrześniowego turnusu rehabilitacyjnego w Bartoszycach. Walka o niejechanie do szpitala wygrana, chociaż było ciężko. Poza tym katary i kaszle, dzisiaj gile do pasa, więc rok zakończony średnio zdrowo.

Na przyszły rok mamy dużo planów, głównie zwiększenie ilości turnusów wyjazdowych, i praca, ciężka codzienna praca nad tym, by pojawiały się kolejne kroki rozwojowe, by Krzyś mógł w końcu sam wyjść z łóżeczka, zejść ze schodów i pograć z tatą w nogę.

W 2013 Krzyś stał się też bardziej popularny Pojawiliśmy się w sieci - założyliśmy konto na fb i bloga.
Pisanie idzie nam średnio, ale może od jutra się rozkręcimy :)

Rok 2013 to też zapisanie się do fundacji i pierwsza zbiórka 1%. Jeszcze raz dziękujemy Wam bardzo za to, że postanowiliście się podzielić swoim podatkiem właśnie z Krzysiem - nie zapominajcie o nas w 2014 roku! :)

Na koniec chcielibyśmy złożyć Wam noworoczne życzenia. Życzymy przede wszystkim zdrowia, by go nigdy nie zabrakło, sił, by nigdy Was nie opuszczały, oraz uśmiechu, bo z nim życie jest przyjemniejsze i łatwiejsze. Niech źli ludzie omijają Was z daleka, a dobrzy, tacy jak Wy, zarażają optymizmem i towarzyszą każdego dnia! Bo wspaniałe jest życie!

1 komentarz:

  1. Ola, mama Ingi z 26tc1 stycznia 2014 08:34

    Jasna sprawa,że się nie gniewam i polecam się na przyszłość :))) Miło czytać o postępach Krzysiulki, wierzymy,że wpis podsumowujący rok 2014, spełni jeszcze więcej marzeń :))):*

    OdpowiedzUsuń